poniedziałek, 17 listopada 2014

ISANA plastry z woskiem do depilacji ciała na zimno - i tak... i nie... Moja ocena!

Ileż my kobiety musimy się nacierpieć i nagimnastykować, żeby pięknie wyglądać.
Depilacja... ja osobiście zazdroszczę facetom, że oni MOGĄ, nie MUSZĄ. No ale jestem kobietą i ciągle poszukuję idealnej metody pozbycia się włosków z nóg, pach i okolic bikini. Do tego dochodzi wąsik, ale to inna działka już :-)

Dziś recenzja plastrów do depilacji na zimno rossmannowskiej marki ISANA.


Decydując się na zakup otrzymujemy 20 plastrów i 4 chusteczki. Wybaczcie moje sfatygowane opakowanie, wylała mi się na nie jakaś oliwka. 



Co pisze producent?

Od siebie dodam, że nagrzewanie plastrów można sobie ułatwić i przy
spieszyć przy użyciu ciepłego powietrza suszarki. 

Po rozdzieleniu plaster wygląda tak: 


Ogólna zasada stosowania to tak jak pisze producent - rozgrzać - rozdzielić - przyłożyć (zgodnie z kierunkiem wzrostu włosów!) - oderwać (przeciwnie do wzrostu włosków, blisko skóry - ręka ma "iść" przy plastrze, a nie pionowo - próbowałam pokazać to na zdjęciu) 



No i efekty i moja ocena... 
Poniżej dodaję zdjęcie zużytego plastra - może niezbyt estetycznie, ale możecie zobaczyć, że naprawdę coś jest w stanie wyrwać. 



Jak widzicie, efekt jest, ale sprawa nie jest tak prosta. Plastrami depilowałam nogi. Poprzednio depilowane były one depilatorem, więc włoski, które odrastały były cieńsze i słabsze. Na dodatek plastry i tak nie poradziły sobie z wyrwaniem wszystkich włosków. Gdy dziś próbowałam po raz kolejny zastosować je na pachy i bikini spotkało mnie duże rozczarowanie. Z bikini pozbyłam się 5 (słownie: pięciu :D ) włosków. Pachy ciut lepiej, ale bez żadnej rewelacji. 
Wypróbowanie tych plastrów polecałabym więc osobom o cieńszych i jaśniejszych włoskach. Moje są twarde i  sztywne więc plastry sobie nie radzą. 

Dołączone chusteczki są dobrze natłuszczone. Zmywają pozostałości wosku, nie zostawiając nóg ociekających olejem ;-) Mogłoby ich być jednak więcej, jeśli ktoś używa do depilacji pach chociażby. 
Zwykła oliwka Bambino także dobrze zmywa, więc i ten "problem" da się ominąć.


Stosunek ceny do ilości bardzo przyjemny - opakowanie kosztuje ok.14 zł
Stosunek ceny do jakości natomiast (uwzględniając także ilość) myślę, że jest adekwatny. 
Ja zużywam i więcej nie kupię. Pokusiłam się na zakup zestawu do depilacji - podgrzewacz, wosk i paski flizelinowe. Może przy ich użyciu będzie lepiej? 


Czy polecam? i tak i nie. Trzeba sprawdzić na własnej skórze czy będą Wam pasować. Jeśli jednak macie typ włosków taki jak ja, to radzę sobie od razu odpuścić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz