Chyba dorosłam ;-)
Dojrzałam do szminek. Zaczęły gościć w mojej kosmetyczce i na ustach, w delikatniejszych i odważniejszych kolorach.
Pewnego pięknego dnia zapragnęłam posiadać szminki matowe. Po długich namysłach zamówiłam więc na Allegro 3 matowe szminki firmy Golden Rose - odcienie 12, 24 i 27.
Dziś recenzja tego ostatniego.
Kolor tej szminki jest trudny do uchwycenia, na stronie GR prezentuje się tak:
Mnie z kolei udało się go uchwycić tak:
Pomadka na ustach wypada w nieco innym odcieniu niż w sztyfcie. Zobaczcie same efekt na ustach:
Polubiłyśmy się :-)
Daje efekt delikatnego matu.
Długo trzyma się na ustach, przetrzymuje nieźle jedzenie i picie.
Co fajne, nie czuć jej na ustach właśnie przez efekt matu.
Łatwo się nakłada, ma fajną konsystencję.
Kolor jest takim niezobowiązującym codzienniakiem.
Z minusów, podkreśla suche skórki na ustach, muszą więc one być w idealnym stanie. Moje usta uleczyłam Blistexem więc nie mam tego problemu.
To moja pierwsza styczność z matową pomadką i z chęcią wypróbuję inne, a za jakiś czas recenzja pozostałych dwóch kolorków :)
Biorę udział w rozdaniu na blogu Whitechocolateflower - link do rozdania poniżej, przeniesiecie się do niego również klikając w banner po prawej stronie. Do wygrania atrakcyjne nagrody, sobie i Wam życzę powodzenia :-)
http://whitechocolateflower.blogspot.com/2014/11/zapraszam-na-rozdanie-z-okazji-100.html
bardzo lubię pomadki tej firmy:)
OdpowiedzUsuń